16 maja 2025, piątek Na finiszu kampanii prezydenckiej powrócił temat, który zawsze (dosłownie) powraca w naszej przestrzeni ideowo-historyczno-polityczno-publicystyczno-medialnej – musimy wybrać, czy chcemy być częścią Zachodu czy wręcz przeciwnie – zmierzamy na Wschód. * * * Chcąc prześledzić rzetelnie tę problematykę w myśli politycznej polskiej i klasycznej publicystyce jeno XX wieku, w dyskusjach i sporach na ten temat, musiałbym do końca roku pisać „Figle” wyłącznie o tym. Toteż tylko liznę tematu, może inne wątki rozwijając – jak mawiał Moks – „inną razą”. A może czytelnicy będą zainteresowani w szerszym ujęciu jakiegoś zagadnienia? * * * Odnotujmy jeszcze, że w Krakowie dzisiaj tak zimno i tak wieje, że odczuwalna temperatura ledwo kilka kresek powyżej zera. Na Kleparzu ci, którzy wczoraj zaczęli handlować zniczami, dziś powyciągali już bożonarodzeniowe ozdoby. * * * Ogólnym problemem Polski, tak za niepodległości Dwudziestolecia, jak i...
Posty
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
15 maja 2025, czwartek W Krakowie tak zimno, że na Kleparzu pojawili się sprzedawcy zniczy, uznając że lud Krakowa może być na tyle zdezorientowanym, że weźmie połowę maja za koniec października. * * * Adolf Nowaczyński zauważył ongiś, że po śmierci Stanisława Wyspiańskiego Kraków należało zamknąć na klucz. Koniec. Fin . Spełnił swą rolę, nic więcej z tego już nie będzie. Przypomniałem sobie wczoraj tę historię, gdy zderzyłem się w Decafencji z podwyżką cen za piwo – pierwszą od niepamiętnych czasów. * * * Przesadzam? Może. Ale już Kępiński pisał, że naszą narodową cechą jest histeria, która wynika głównie z niedostatku świadomości. Z moją świadomością jest wszystko w porządku – Pilsner kosztował 14 złotych, a teraz kosztuje złotych 16. Tym więcej przeto mam prawo być rozhisteryzowanym. * * * Mogę tu (nie muszę, ale chcę, a co!) zacytować teraz Piotra Skrzyneckiego: „Nocne bary łączą się z alkoholem. Niestety, bardzo, bardzo, ...
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
14 maja 2025, środa Historycy znają (żartowałem, zna pewnie garstka) książkę Victora Klemperera Notatnik filologa , o specyfice języka nazistowskich Niemiec, o narodowo-socjalistycznej nowomowie jako kluczu do zrozumienia istoty państwa Hitlera. Od „zawsze” chciałbym przeczytać taką książeczkę o III RP. Cóż nam Adam Michnik po 1989 podłożył znaczeniowo pod konkretne słowa w naszym codziennym słowniku i jak słownik ten ewoluował? Cóż znaczyła odmieniana przez wszystkie przypadki „demokracja”, „liberalizm”, „nacjonalizm”, „prawica”, „lewica”, „inteligencja”, „dziennikarstwo”, „niezależne media”, znowu „demokracja” i kim/czym przez te wszystkie lata można by ilustrować te pojęcia? Cóż one wszystkie mówiły nam i wciąż mówią o tym państwie dziwnie poczętym i o jego stanie dzisiaj, gdy choć w sile wieku, to słania się już nad grobem? * * * Celem Adama Michnika vide „Gazety Wyborczej” vide III RP było stworzenie nowego Polaka, czyli nowego człowieka. Nikomu kto choć ...
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
13 maja 2025, wtorek Wczorajszą debatę prezydencką śledziłem głównie tekstowo, tekstowo-obrazowo, wreszcie – w pewnym zacnym krakowskim przybytku upodlenia – obrazowo i z dźwiękiem. Widząc twarz jednego z Kandydatów przypomniały mi się trzydniówki Witkacego. Cóż to takiego? Oddajmy głos Aleksandrowi Watowi: „Brud nieprawdopodobny, cuchnęło straszliwie. Wszędzie bety rozłożone na podłodze, jakieś pierzyny. Bielizna pościelowa, która chyba rok nie widziała pralni. Oni cuchnęli z brudu. I tam zamykano się na trzydniówkę, przez trzy dni chleb, kiełbasa i wóda”. * * * Ciekawe, co o twarzy Kandydata, szczególnie pod koniec debaty, powiedziałby Danton. Swoją brzydotę komentował, że jest ona niczym innym, jak „moją cierpką twarzą wolności”. * * * Marginesowo: Danton idący na gilotynę krzyczał: „Pokażcie moją głowę ludowi – jest tego warta!”. Wcześniej, krocząc tą samą drogą, wołał do Robespierra: „Pan będziesz następny!”. Nie pomylił się – Danton str...
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
11 maja 2025, niedziela Profesor Franciszek Piekosiński, znakomity historyk dziejów prawa polskiego, wykładający końcem XIX wieku na Uniwersytecie Jagiellońskim, do końca życia nie mógł się pogodzić z coraz częstszą obecnością kobiet w salach wykładowych. Toteż miał na to swój sposób. Gdy tylko na swoich zajęciach wśród studentów widział i studentki, to zaczynał w wykład wplatać wszelkiej maści sprośne historie, pikantne anegdoty, snuł roznegliżowane wizje. Działało. Spłoszone dziewczyny uciekały z wykładów profesora Piekosińskiego. * * * Historia powyższa, którą wyczytałem bodaj w pamiętnikach Pigonia, przyszła mi na myśl, gdy – wielokrotnie wywoływany do tablicy – zacząłem się zastanawiać nad tym, co inteligentowi wypada, a co nie, czy jest granica, po przekroczeniu której spada się z inteligenckiego Parnasu, skompromitowało się na tyle, że inteligentem być się przestaje. Pisałem tu kiedyś, że etos inteligenta powiązany był od samego początku także z obyczajow...
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
10 maja 2025, sobota W 1900 roku rozpisano wśród anarchistów europejskich ankietę na temat ojczyzny – czym dla nich jest, jak rozumieją to pojęcie, jakie wywołuje ono u nich emocje. Przykładowe odpowiedzi: „ta część kuli ziemskiej, którą nazywają Hiszpanią”, „glob ziemski”, „wszechświat”. * * * Według badań przeprowadzonych w 2023 roku 14 procent Polaków jest „zawstydzonych Polską”, dla nich „bycie Polakiem to powód do wstydu”, natomiast 28 procent Polaków to „wycofani pesymiści”, dla nich „bycie Polakiem w sumie niewiele znaczy”. * * * A propos procentów. - Na co Pan wydaje pieniądze? – pytają Wieniawę-Długoszowskiego. - 80 procent na kobiety i wino – odpowiada. - A resztę? - Wstyd się przyznać, ale trwonię. * * * Statystyki bywają rzecz jasna złudne, szczególnie te dotyczące postaw, gdy przyjdzie czas próby i powie: sprawdzam. Dla przykładu w 1914 roku rząd francuski miał na wypadek wojny sporządzoną listę ponad 250...
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
8 maja 2025, czwartek Gdyby zwierzęta mordowały z premedytacją, to okazywałyby odruch ludzki – przypomniał mi się ten aforyzm Leca, gdy wczoraj wieczorem pojawiła się informacja o diabelskim mordzie na Uniwersytecie Warszawskim. * * * Piszę – diabelskim, bo trzeba nam nazywać rzeczy po imieniu. Bestialstwo, czyli rzecz przynależna zwierzętom, nie wynika z premedytacji, ale natury, jest przeto czymś poniekąd zrozumiałym, nawet akceptowalnym, skoro znamy reguły gry. To jednak, co potrafią wyprawiać ludzie nosi już cechy diaboliczne. Ja wiem, że wyparliśmy istnienie diabła z powszechnej świadomości, ba, z wolna jego obecność wypiera nawet religia, teologia. Tymczasem on jest i ma się dobrze. Notabene Czesław Miłosz bardzo odczuwał obecność diabła w świecie, podobnie Aleksander Wat – ten drugi to już wręcz namacalnie. Warto sięgnąć do Mojego wieku Miłosza i Wata, to czytając Watowe wynurzenia o komunizmie i Sowietach sami poczujemy zapach siarki. U Kafki podobnie....